Data publikacji:
Średni czas czytania 4 minuty
drukuj
Nieczęsto zdarza się, by jeden twórca miał w swoim dorobku kilka dzieł absolutnie kanonicznych dla gatunku, a do tego całkowicie odmiennych. Polski komiks takiego autora ma. Jest nim rysownik Krzysztof Gawronkiewicz, którego albumy są jednymi z najważniejszych dla polskiej sztuki komiksowej. Każdy z nich powstał we współpracy z innym scenarzystą, ale to właśnie Gawronkiewcz nadał ich wizjom rysunkowe imponujące ciało.
Nieczęsto zdarza się, by jeden twórca miał w swoim dorobku kilka dzieł absolutnie kanonicznych dla gatunku, a do tego całkowicie odmiennych. Polski komiks takiego autora ma. Jest nim rysownik Krzysztof Gawronkiewicz, którego albumy są jednymi z najważniejszych dla polskiej sztuki komiksowej. Każdy z nich powstał we współpracy z innym scenarzystą, ale to właśnie Gawronkiewcz nadał ich wizjom rysunkowe imponujące ciało. Oto trzy, które znać po prostu trzeba:

„Achtung Zelig” to komiks legenda. Dziesięć lat pracy, cyzelowania każdego kadru i zmieniania scenariusza przez Krystiana Rosenberga. Surrealistyczna, wieloznaczna opowieść o ojcu i synu, którzy przez mgłę, lasy, bezdroża uciekają przed całopaleniem, niewiarygodnie narysowana w czerni i bieli. W sierpniu 2005 roku „Achtung Zelig” doczekał się wydania we Francji. Tym samym stał się pierwszym w historii polskim komiksem, który najpierw zdobył uznanie w kraju i jego licencja została sprzedana za granicę.

Miasteczko Mikropolis jest z pozoru zwyczajne. Bloki sąsiadują tu ze starymi kamienicami, mieszkańcy robią codzienne sprawunki i jeżdżą autobusami. Ale jest też w nim winda do piekła, a za taksówkę płaci się poezją. Historie napisane przez Dennisa Wojdę pełne są purnonsensowego poczucia humoru oraz licznych nawiązań do literatury i kina, a rysunki Gawronkiewicza budują bajkowy nastrój, dzięki któremu niezwykli mieszkańcy Mikropolis żyją na pograniczu snu i jawy. Komiks nominowany był do artystycznej nagrody programu „Pegaz”.

Takiej Warszawy, jak w „Esencji” jeszcze nie było. Ani w „Małej Apokalipsie”, ani w „Przygodzie na Mariensztacie”, nigdzie. Tu stolica to miasto pełne tajemnic, mrocznych zakamarków, tajnych przejść kanałami. To miasto romantyczne. Gawronkiewicz z czułością odmalowuje jego charakterystyczne miejsca i każe spojrzeć na nie z nowej perspektywy. Romantyczni są także bohaterowie – prywatny detektyw w stylu retro i jego pomocnik szczur. Jeden z nich zaradny, drugi natomiast potrafi mówić i ma dwie ręce. Imponująco narysowany, zabawny i erudycyjny komiks Gawronkiewicza i Grzegorza Janusza wygrał pierwszy ogólnoeuropejski konkurs wydawnictwa Gleant oraz telewizji Arte. Jego premiera odbyła się na największym w europie festiwalu komiksu w Angouleme. Tam też „Esencja” była nominowana za najlepszy debiut roku.