RELACJA Z WYPRAWY JACKA PAŁKIEWICZA - Następne pokolenia (23 lipca)

Data publikacji: 13.08.2013
Średni czas czytania 2 minuty
drukuj
Trzecie, czwarte, piątek pokolenie… Dziewiętnastowieczni zesłańcy i przybysze dobrowolni pozost...

Trzecie, czwarte, piątek pokolenie… Dziewiętnastowieczni zesłańcy i przybysze dobrowolni pozostawili po sobie setki potomków. Niektórzy z nich mogą nawet nie wiedzieć, że ich pradziadkami byli powstańcy. Inni jednak doskonale wiedzą, że ich korzenie sięgają bezpośrednio Polski.

Siergiej Snarski niegdyś był aktorem. Ale po reformach pieriestrojki sztuka odeszła na drugi plan, etaty w teatrze zredukowano. Razem z nim. Ponieważ od dziecka uwielbiał kolekcjonowanie różnych przedmiotów, założył antykwariat. Sprzedaje w nim i księgi, i banknoty, i setki starych przedmiotów – od użytkowych po ozdobne. Polskich korzeni nigdy nie musiał się wypierać ani udawać kogoś innego. Jego dziadek był Polakiem, i wszyscy o tym wiedzieli. Nie przeszkodziło mu to w karierze.

Izolda Nowosiłowa od zawsze była Koperska – i tak zostało. Chociaż ojciec w domu wystrzegał się mówienia po polsku, w obawie przed represjami, ona sama nie boi się ani nie wstydzi swojej polskości. Na podirkuckiej działce z radością opowiada o dziejach swojej rodziny.

Oleg Leonidowicz Kosinski otrzymał kartę Polaka, regularnie lata do Polski, jako naukowiec i pracownik Instytutu Prawa Państwowego Uniwersytetu w Irkucku współpracując z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Własnie wrócił z kolejnej wizyty szkoleniowej.

 Ci, w których żyłach płynie polska krew, potrafili często na Syberii nie tylko przetrwać, ale i zaistnieć – naukowo, kulturalnie, społecznie. Na Syberii osiągają sukcesy. Czują się u siebie. Nie chcą emigrować i zaczynać wszystkiego od nowa. Chcą po prostu pozostać sobą.

 Tekst; Krzysztof Petek

Fot. Grzegorz Lityński