Miesiąc po premierze „Monodramu”. Jak materiał przyjęli krytycy?

Date of publication: 14.03.2018
Średni czas czytania 2 minutes
print

Minął już przeszło miesiąc od premiery monumentalnego wydawnictwa pt. „Monodram”, zawierającego nieemitowane wcześniej warianty utworu oraz ilustracje Schaeffera do spektakli teatralnych. Pierwowzorem unikalnej kompozycji był monodram Sonata księżycowa, który z udziałem Ireny Jun i z muzyką Schaeffera wyreżyserował sam Józef Szajna. Sprawdziliśmy, jak płyta została przyjęta przez dziennikarzy muzycznych.

Miesiąc po premierze „Monodramu”. Jak materiał przyjęli krytycy?
Bogusław Schaeffer „Monodram” (Narodowe Centrum Kultury / Requiem Records)

Na portalu www.nowamuzyka.pl Łukasz Komła pisze: „ (...) twórczość Bogusława Schaeffera z tamtego okresu można odczytywać na własnych warunkach, bez nadmiernego wczytywania się w didaskalia, partyturę oraz podpowiedzi czy tropy krytyków. Wnętrze tej muzyki jest tak głębokie i pojemne, dzięki czemu mamy ogromną swobodę w odkrywaniu oraz dopisywania do niej własnej historii odbioru”.

Na blogu polifonia.blog.polityka.pl, wśród płyt wagi ciężkiej, Bartek Chaciński tak opisuje „Monodram”: „W warstwie teatralnej Jun w perfekcyjny, pełen różnorodnych akcentów emocjonalnych sposób prezentuje swoisty monolog wewnętrzny w ośmiu scenach. Warstwa dźwiękowa jest podobnie urozmaicona i nienużąca (...). Realizacją dźwiękową w Studiu Eksperymentalnym Polskiego Radia zajął się Bohdan Mazurek (...). Tę realizację słychać tu i widać – poprzez szereg uwag pozostawionych przez kompozytora na reprincie oryginalnej partytury-mapy. Po mistrzowsku, z finezją i lekkością uzupełnia fragmenty tekstów o odcień emocjonalny, barwę, dodaje głębi”.

„To po prostu poezja czysta, warto posłuchać «Monodramu» nie tylko dla atrakcyjności brzmień i kreacji Jun, ale też dla zapoznania się z zapomnianą, a niezwykle ciekawą, popularną właśnie 50 lat temu, formą opery radiowej” – pisze Dorota Szwarcman na łamach tygodnika.

Zainteresował Cię „Monodram”? Przejdź do sklepu NCK!