Ustawienia i wyszukiwarka
Autobusy, tramwaje, kolejki
Ostatnimi czasy dyskursy – publiczny oraz naukowy – nasycane są zagadnieniami ważkimi i fundamentalnymi: od partycypacji obywatelskiej po formy życia intymnego. Resztę miejsca zajmują na ogół rozmaite karykatury polityki, by użyć pojemnego określenia profesora Mirosława Karwata, lub też problemy przygodne, tak zwane marginalia kulturowe, fascynacje sezonów ogórkowych. Rzecz jasna, zagadnienie miasta w naukach o społeczeństwie i kulturze należy do pierwszej, ważkiej części dyskursu, a co za tym idzie, uwagę badaczy przyciągają zjawiska „pierwszego planu”, takie jak metropolizacja, gentryfikacja, wielokulturowość miast, sztuki miasta itp. Tymczasem celem tego numeru „Kultury Współczesnej”, będącego swoistym intermezzo w sekwencji podejmowanych przez czasopismo tematów kardynalnych, jest „inne”, rozbijające rutyny poznawcze spojrzenie na wielkomiejską codzienność, wychwycenie nie-błahych uwarunkowań w codziennych oczywistościach, do jakich bez wątpienia zalicza się na przykład obecność szyn czy zatoczek przystanków autobusowych w miejskim krajobrazie kulturowym. Do takiej twórczej, w sporej mierze artystyczno-naukowej nieprawomyślności i niefrasobliwości, szanującej przy tym wielodziedzinowość we współczesnej nauce i ideały antropologii kulturowej, nakłania tekst Gera Duijzingsa (fragment artykułu Wsiąść do tramwaju nie byle jakiego Włodzimierza K. Pessela i Igora Piotrowskiego).