Sztuka na kieleckim placu: o mecenasie Tomaszu Tworku

Date of publication: 03.09.2014
Średni czas czytania 10 minutes
print
Na Placu Artystów w Kielcach co roku mieszkańcy miasta mogą oglądać instalacje znanych polskich artystów sztuki współczesnej. Twórcą i fundatorem przedsięwzięcia nie jest ani miasto, ani instytucja kultury, ale prezes firmy budowlanej, Tomasz Tworek.

Tomasz Tworek, Prezes Zarządu, a jednocześnie główny akcjonariusz firmy dewelopersko-budowlanej Dorbud S.A. jest współczesnym mecenasem sztuki w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Wspiera sztukę tak, jak robili to dawniej arystokraci – sam dokonuje wyboru artystów, a następnie finansuje ich przedsięwzięcia realizowane w przestrzeni publicznej. Miasto się na to godzi, szczególnie, że nazwiska wystawianych artystów mogą jedynie przynieść pożytek jego wizerunkowi. Wystawiono tu m.in. Jerzego Kędziorę, Leona Tarasewicza i Ludwikę Ogorzelec.

Mecenas, kolekcjoner, organizator wydarzeń artystycznych – Tomasz Tworek, tak opowiada o początkach swojej działalności i projekcie „Sztuka w przestrzeni publicznej”:

„Jako kolekcjoner, interesuję się sztuką współczesną. Kiedyś zobaczyłem w czasopiśmie wystawę „Żelaźni ludzie” Zbigniewa Frączkiewicza, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Okazało się, że artysta mieszka w Szklarskiej Porębie, więc pojechałem go odwiedzić z myślą o zakupie prac. Powiedział, że ma ich tylko dziewięć i nie sprzeda. Długo wtedy rozmawialiśmy i wpadliśmy na pomysł, żeby stworzyć kolejne rzeźby żelaznych ludzi. Podjąłem wówczas poszukiwania odpowiednich formierzów, którzy na podstawie rzeźby matki stworzyliby formy do odlania kolejnych rzeźb. Odnalazłem dwóch emerytów, którzy wykonali te formy dwadzieścia lat temu i zaoferowałem, by przez rok pracowali dla mnie w odlewni. Tak powstało kolejne dwanaście rzeźb i wtedy pojawił się pomysł zrobienia wystawy. Zaprezentowaliśmy ją na Placu Artystów w Kielcach. Odzew był bardzo pozytywny, mieszkańcy pytali: kiedy następne wystawy? Zacząłem się zastanawiać, co zrobić w następnym roku.”

W 2010 roku odbyła się kolejna wystawa – „Balansujący” Jerzego Kędziory. Nad placem zostały zawieszone metalowe rzeźby ludzkie, balansujące na linach. Rok później przyszła kolei na Leona Tarasewicza.

„Do Tarasewicza miałem słabość – mówi Tomasz Tworek – do charakterystycznego dla niego uproszczenia formy, syntezy. O współpracy rozmawialiśmy przez półtora roku, w końcu udało mi go namówić. Na Placu Artystów stanęła instalacja składająca się ze słupów poprzeplatanych lustrami. Zwiedzanie jej dawało wrażenie wejścia do wnętrza obrazu.”

Po trzeciej wystawie Tomasz Tworek wraz z żoną założył Fundację Nowa Przestrzeń Sztuki, która zajmuje się wspieraniem sztuki współczesnej. Tak uzasadnia jej powstanie: „Nie ma wielu miejsc wystawienniczych, w których w przestrzeni publicznej pokazywane byłyby instalacje sztuki współczesnej. Również ze względów gabarytowych, bo tak duże dzieła wymagałyby wielkiej galerii, ale ponieważ jej nie ma, pokazujemy je pod gołym niebem. Spełnia to nasze założenie wychodzenia ze sztuką do ludzi. Szczególnie tych, którzy do galerii nie koniecznie wejdą, a z pracami wystawionymi na Placu mają kontakt mimo woli.”

Po Tarasewiczu zrealizowano pracę Ludwiki Ogorzelec z cyklu „Krystalizacja przestrzeni”, zatytułowaną „Taniec Czarownic”. Krystaliczna kompozycja wykonana z folii celofanowej wypełniła podniebną przestrzeń na Placu Artystów. Tłumy widzów oglądały ją wieczorami z efektami świetlnymi i oprawą muzyczną. Rok później (2012) na tym samym placu postawiono „Turbinę” Adama Garnka; wielką mobilną rzeźbę która, rozpędzając się, stawała się monochromatyczną smugą. Praca została zrealizowana specjalnie na kielecką wystawę.

Podczas otwarcia wystawy Dorota i Tomasz Tworkowie otrzymali odznakę „Zasłużeni dla Kultury Polskiej”, nadawaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w uznaniu za działalność w zakresie promowania kultury, na rzecz integracji społecznej i tworzenia tożsamości miasta.

W tym roku, 5 września, otwarta zostanie instalacja Roberta Kuśmirowskiego „Tężnia”. Na Placu Artystów w Kielcach stanie tężnia – duża przestrzenna drewniana konstrukcja, na której artysta umieścił przedmioty – artefakty kolekcjonowane przez niego przez wiele lat. Kuśmirowski zebrał je i poukładał wraz ze spisem inwentarzowym, tak jak w muzeum. Po pokazie w Kielcach praca trafi do innych polskich miasta oraz m.in. do Berlina i Londynu. W przygotowaniu tej wystawy (jak i wszystkich innych), brali udział pracownicy firmy Dorbud.

„Moi pracownicy przygotowują z artystą techniczną stronę kompozycji – zajmują się obrabianiem materiałów, ustawianiem, montażem. Sami stali się uczestnikami procesu twórczego. Cieszą się, że mogą robić coś, czym interesują się inni ludzie, media, że mogą przyczyniać się do działań pożytecznych społecznie.”

Za działaniami artystycznymi Fundacji Nowa Przestrzeń Sztuki stoi pasja kolekcjonerska Tomasza Tworka, którą mecenas realizuje na własny sposób. Do miasta udaje się tylko po wydanie zgody i ma obowiązek zabezpieczyć wszelkie kwestie związane ze standardami bezpieczeństwa. Administracja ani nie pomaga, ani nie przeszkadza – twierdzi Tworek.

„Staram się śledzić na bieżąco to, co się dzieje w sztuce. Ale na wystawy wybieram tych artystów, którzy mi się podobają. O tym CO pokażemy decyduje już jednak tylko twórca, nigdy nie wpływam na temat pracy. Wybieram artystę za jego dotychczasowe dokonania, ale potem muszę zdać się na jego łaskę i niełaskę. Pokrywam sto procent kosztów wystawy, wszelkie koszty materiałowe, a także wypłacam honorarium artyście – tym różnię się od instytucji kultury. Stało się to dla mnie trochę jak nałóg. Szczególnie wciągające jest szukanie artystów, bo trudno jest znaleźć takich, których sztuka nadaje się do pokazania w przestrzeni publicznej i tworzy z przestrzenią pewną całość, a nie jest sztucznie doklejonym tworem. Moglibyśmy przywieźć rzeźbę i postawić ją na środku placu, ale nie o to nam chodzi.”

Wystawy w przestrzeni publicznej to nie wszystko. Co roku Fundacja Państwa Tworków przygotowuje kalendarz artytyczny w oparciu o prace wybranego twórcy, przygotowane specjalnie na potrzebę projektu. W przygotowaniu pierwszego uczestniczył Radek Szlaga, kolejne edycje realizowali m.in. Grzegorz Drozd i Maurycy Gomulicki. Jak twierdzi Tworek, wśród ludzi sztuki kalendarze robią ogromne wrażenie. Wśród klientów i partnerów jest różnie, ale to nie zniechęca mecenasa, który przyznaje, że sztuka współczesna jest często trudna w odbiorze i wymaga czasu. Najnowszym przedsięwzięciem państwa Tworków jest kompleks uzdrowiskowy Bristol ART&SPA Sanatorium w Busku Zdroju, w którym znalazło się ponad sto prac uznanych polskich artystów sztuki współczesnej, m.in. tych wystawianych na Placu Artystów. Biznesmen wspiera także instytucje kultury, m.in. Muzeum Narodowe w Kielcach.

„Kielce nie są miastem sztuki. Gdybym był włodarzem, widziałbym w publicznym pokazywaniu sztuki budowanie wartości miasta. Myślę, że można by na tym wiele zyskać, bo widzę jak duże jest zainteresowanie mieszkańców. Gdyby można było wystawiać dobrych polskich artystów trzy, cztery razy do roku, to poziom intelektualnego wizerunku miasta byłby zupełnie inny. Stałoby się ono otwarte dla sztuki, artyści i miłośnicy sztuki chcieliby się tu pojawiać. Wiele miast europejskich zbudowało na sztuce swój wizerunek, znanym przykładem jest Bilbao z Muzeum Guggenheima. Nasze miasto jeszcze tego nie czuje.”

dr Kamila Lewandowska

Zdjęcia pochodzą z wystaw na Placu Artystów (fot. K. Peczalski). Więcej zdjęć można oglądać na stronie Fundacji Nowa Przestrzeń Sztuki.