Punkty styczne - między kulturą a praktyką (nie)uczestnictwa

Data publikacji: 26.01.2016
Średni czas czytania 6 minut
drukuj

Tytuł: Punkty styczne: między kulturą a praktyką (nie)uczestnictwa

Autor: Agata Bachórz, Karolina Ciechorska-Kulesza, Sławomir Czarnecki, Martyna Grabowska, Jakub Knera, Lesław Michałowski, Krzysztof Stachura, Stanisław Szultka, Cezary Olbracht-Prądzyński, Piotr Zbieniarek

Rok wydania raportu: 2014

Finansowanie: Instytut Kultury Miejskiej , Instytut Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Uniwersytetu Gdańskiego, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Punkty styczne - między kulturą a praktyką (nie)uczestnictwa
galeria

Opis: Raport dotyczy nowych form uczestnictwa w kulturze, określanych mianem (nie)uczestnictwa, przez które autorzy rozumieją przede wszystkim praktyki społeczne realizowane poza instytucjami kultury. Podczas badania, jego realizatorzy konfrontowali się z nową sytuacją społeczno-kulturową, jakiej doświadcza się od kilku lat w Polsce. Opisują ją zwrócili on uwagę na jej pięć podstawowych wymiarów: deinstytucjonalizację kultury, zmniejszenie znaczenia zobowiązań normatywnych, zwiększenie zakresu oddolnego tworzenia kultury, zmiany sposobów ujmowania kultury i uczestnictwa w kulturze oraz poszerzanie się zakresu instrumentalnego traktowania kultury. Raport jednocześnie porządkuje wiedzę na temat współczesnego stanu badań i refleksji nad kulturą i uczestnictwem w niej we współczesnej Polsce oraz sygnalizuje konieczność zmiany paradygmatów badawczych w analizach tego rodzaju fenomenów.

Zasięg: ogólnopolski

Język: polski

Słowa kluczowe: badanie kultury, uczestnictwo, nie uczestnictwo, instytucje kultury, kultura nieinstytucjonalna, nowe formy uczestnictwa

                                                                                                                                                 

O RAPORCIE Z PRZEMYSŁAWEM KISIELEM, SOCJOLOGIEM, PRZEWODNICZĄCYM SEKCJI SOCJOLOGII SZTUKI POLSKIEGO TOWARZYSTWA SOCJOLOGICZNEGO, ROZMAWIAŁ STANISŁAW KRAWCZYK

Stanisław Krawczyk: Co wnosi ten dokument do naszego rozumienia uczestnictwa w kulturze?

Przemysław Kisiel: W tytule raportu pojawia się kategoria nieuczestnictwa i właśnie ona jest dla mnie szczególnie interesująca. W tradycyjnej perspektywie jej sens zależy od sposobu rozumienia pojęć uczestnictwa i kultury. Jeżeli tę ostatnią definiujemy wąsko, to kategorie uczestników i nieuczestników są logicznie oczywiste; jeżeli szeroko, to trzeba zacząć się zastanawiać nad tym, jak można nie uczestniczyć w kulturze. Ten dylemat jest od dawna znany.

Tutaj autorzy powiązali kategorię nieuczestnictwa z pojęciem „nic-nie-robienia”, a więc przejawiania aktywności uznawanej za pewną fanaberię; wykonywania czynności, które nie są istotne, ale które podejmujemy, ponieważ je lubimy. W odniesieniu do samego uczestnictwa w raporcie pojawiają się rzeczy obecne także w innych opracowaniach, nieuczestnictwo natomiast jest zagadnieniem nowym i bardzo ciekawym. Szkoda, że ten ostatni wątek nie został wystarczająco rozwinięty. Zapewne autorzy byli świadomi tego, iż umyka im wiele rzeczy, ale przygotowując raport, musieli zrealizować to, do czego się zobowiązali.

Metodologia tego badania jest dość złożona; przeprowadzono również rozbudowany desk research.

W znanych mi raportach zazwyczaj punktem wyjścia są albo zainteresowania i pasje autorów, albo jakaś sytuacja motywująca do podjęcia badań. Autorzy często nie przejmują się tym, czy coś już zostało zrobione; w efekcie nieraz wyważają otwarte drzwi. Tutaj natomiast przeanalizowano stan badań i na tej podstawie spróbowano pójść dalej – jest to znacząca zaleta raportu.

Wykorzystana metodologia (analiza dzienniczków, etnograficzne studia przypadku i wywiady) rzeczywiście jest dosyć złożona. Równocześnie taka triangulacja powinna prowadzić do zintegrowanego wyjaśnienia, a nie do rozejścia się wyników otrzymanych przy użyciu różnych narzędzi. Tymczasem tutaj każdy z fragmentów badania odkrywa inny wycinek rzeczywistości i trochę brakuje syntetycznego ujęcia uzyskanych rezultatów. Ale też nie zawsze można przewidzieć, do czego dojdziemy, nawet w bardzo dobrych badaniach. Często nie wiemy, czy sposoby postępowania, które zaplanowaliśmy, doprowadzą nas do jasnych konkluzji, czy wręcz przeciwnie.

Szkoda, że autorzy nie odwołali się do badań ilościowych. Samodzielne przeprowadzenie tych ostatnich przy ograniczonych możliwościach finansowych byłoby bardzo trudne, ale można było nawiązać do danych już dostępnych (na przykład do wyników badań Głównego Urzędu Statystycznego nad aktywnością kulturalną Polaków). Niemniej jednak różnorodność zastosowanych metod jakościowych – a także podjęcie próby wyjaśnienia i zrozumienia badanych zjawisk – to istotny walor tego raportu.